
W zeznaniach światków nigdy nie brakuje nie prawdopodobnych opowieści jak na przykład zeznanie kapitana d'Auvergue z 1938 roku . Udał się on w samotną wyprawę przez Himalaje , podczas niej uległ ślepocie śnieżnej . Od nieuchylnej śmierci uratowała go istota mierząca 3 metry wzrostu oraz wyglądająca jak prehistoryczny człowiek . Co ciekawe pierwszym himalaistą który sfilmował ślady Yeti był polak Jerzy Surdel w 4 listopada 1979 roku . 20 października 2008 roku Japońska ekspedycja odkryła ślad przypominający ludzką stopę , lecz mierzył on około 51 centymetrów . W XX wieku żadna ekspedycja w poszukiwaniu Kanguli nie przyniosła sukcesu . Do najsłynniejszych należała ekspedycja Edmunda Hillary'ego w 1960 roku . Wyprawa trwała 10 miesięcy i pomimo nowoczesnego sprzętu nie udało się natrafić na choćby ślad istoty .Yeti to istota bardzo płochliwa i unikająca kontaktu z ludźmi . Podsumowując czy Yeti to tylko stary Himalajski mit ? Czy tyle ludzi mogło mieć po prostu halucynacje lub bujną wyobraźnię ? Na te pytania musicie odpowiedzieć sobie sami . Ale pamiętajcie w każdym micie jest ziarnko prawdy .
Łukasz Pacyga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz