niedziela, 10 lutego 2013

Incydent W Roswell-1947


OGÓLNY OPIS :

Kto choć nawet w niewielkim stopniu miał styczność z tematem U.F.O zapewne wie co to Roswell. To tu jak wskazuje wiele dowodów 8 Lipca 1947 miała miejsce słynna katastrofa pojazdu kosmicznego obcej cywilizacji . Porucznik RAAF Walter Haut przekazał być może najważniejszą informacje prasową w tym stuleciu , oznajmił on że w samo południe odebrano zgłoszenie o rozbiciu się niezidentyfikowanego obiektu latającego w kształcie talerza i nieprzypominającego żadnego ziemskiego pojazdu .  Następnego dnia nagłówki w gazetach były sensacyjne a wieść rozeszła się bardzo szybko : "RAAF  zdobyła latający spodek na ranchu w Roswell" , "Armia ogłasza znalezienie latającego spodka" . Nagle siły powietrzne zmieniły zdanie i oznajmiły że to nie pojazd obcej cywilizacji lecz zwykły balon (swoją drogą sprawą zwykłego "balonu" zajęło by się wojsko i przetransportowało go do ściśle tajnej bazy wojskowej ?) . Sprawa jak szybko się pojawiła tak szybko ucichła . Historia rozbitego talerza mogła zostać całkowicie zapomniana gdyby nie przypadkowe spotkanie w 1978 roku fizyka nuklearnego Stantona Friedmana i dyrektora stacji telewizyjnej w Luizjanie . Podczas przygotowania do wywiadu na temat pracy Friedmana z U.F.O dyrektor stacji wyjawił mu żeby skontaktował się z mężczyzną o imieniu Jesse Marcel gdyż on gdy był jeszcze w wojsku zajmował się  szczątkami   talerzy rozbitych w Nowym Meksyku.



NAOCZNY ŚWIADEK :

Następnego dnia Santon Friedman skontaktował się z Marcelem a ten wyjawił mu że był oficerem RAAF i miał bezpośredni kontakt z talerzem rozbitym na farmie owiec 120 km od Roswell . Jesse miał zbierać szczątki UFO i dostarczyć je do Wright Field W Ohio. W czasie gdy ten zabierał wrak do Ohio oficer prasowy Walter Haut przekazywał informacje mediom . Tego samego dnia jednak zdecydowano zataić sprawę i spreparowano dla prasy inna wersję wydarzeń : "To nie było U.F.O lecz Balon Meteorologiczny" .
Marcel nie potrafił przypomnieć sobie dokładny dat lecz , Friedman podzielił się informacjami z Williamem Moorem . Nie było tego wiele ale Moor miał przynajmniej datę : "Koniec czerwca , Początek Lipca "

POSZUKIWANIA :

Moor rozpoczną poszukiwania w bibliotece uniwersyteckiej w Minnesocie . To tam znalazł gazety z 8 lipca informujące o katastrofie spodka oraz nazwiska ranczera , szeryfa , i oficerów RAAF . Freidman i Moor do roku 1980 zdołali porozmawiać z 62 osobami zamieszanymi w zdarzenie . W tym także Billem Brazelem , synem farmera który odnalazł wrak , sąsiadami takimi jak : Loretta Proctor i synem Marcela : Jesse Juniorem.  Okazało się że Walter Haut nadal mieszka w Roswell ! Dysponował on księgą raportów i był bardzo pomocny pomógł w odszukaniu kolejnych osób i do roku 1986 Moor i Freidman odnaleźli 92 światków . W sierpniu 1989 Freidman spotkał przedsiębiorce pogrzebowego Glenna Dennisa , który świadczył usługi pogrzebowe dla bazy wojskowej. Glenn mówił mu o podejrzanym zjawisku w szpitalu wojskowym latem 1947 roku . Armia nie tylko zapytała go "jak postępować z małymi ciałami" lecz tez siłą wyrzuciła go ze szpital podczas kolejnej wizyty ! Utrzymywał on tez że spotkał się w bazie z pielęgniarką która opowiadała mu o bardzo cuchnących istotach które widziała podczas sekcji zwłok wykonywanej przez dwóch lekarzy. Ciała ich miały brązowo-szare skóry , wielkie głowy z szparami na nos, oraz posiadały szczupłe palce bez kciuka. Pielęgniarka nagle zniknęła . Utrzymywano że wyjechała do Anglii lecz gdy Dennis próbował się z nią skontaktować otrzymał odpowiedz : "Adresat Nie Żyje". Niedługo po tym okazało się że być może nie doszło do jednej katastrofy U.F.O w Roswell lecz dwóch !

DRUGA KATASTROFA :

Gerald Anderson po obejrzeniu programu dokumentalnego "Unsolved Mysteries" w 1990 postanowił skontaktować się z Freidmanem. W tym samym czasie inny światek Barney Barnett zmarł lecz opowiedział swą historie dwóm przyjaciołom : LaVerne'owi oraz Jeanowi Maltais którzy przekazali informacje do Freidmana. Obaj mężczyźni opowiedzieli całkiem niezależnie , historie odnalezienia ciał obcych w miejscu znalezienia spodka. Ponadto zdaniem Andersena jeden z "Obcych" przeżył katastrofę , niestety Barett nie żył i nie można było go o to spytać. Skutkiem tego było to iż wielu UFOlogów zachowywało dystans co do drugiej katastrofy spodka w pobliżu San Augustin. Jednak fakty związane z katastrofa w "Coronie" zostały niemal powszechnie przyjęte przez badaczy.

PRZEBIEG WYDARZEŃ :

Historia katastrofy w Roswell rozpoczyna się 8 Lipca 1947 roku kiedy to ranczer Mac Brazel usłyszał bardzo głośny huk i eksplozję podczas burzy. Kolejnego dnia Brazel pracował na farmie Fostera około 120 km od Roswell i około 32 km od na południowy-wschód od Corony.Gdy poszedł sprawdzić pompę wodną odkrył szczątki spodka i zdziwiony podniósł metrowy kawałek "czegoś"  co posiadało niezwykłe
właściwości.  To "coś" opisywał później jako metalowe pręty z naniesionymi wzdłuż dziwnymi symbolami. Gdy zgięło się te "pręty" natychmiast powracały do stanu poprzedniego ,  nie dało się ich także spalić ani złamać . W niedziele Brazel odbył długa podroż ze kilkoma szczątkami na swojej starej ciężarówce do szeryfa Georga Wilncoxa który skontaktowawszy się z bazą i rozmawiał z oficerem wywiadu. Obejrzał on ten materiał i uznał go za bardzo dziwny , niepodobny do niczego z czym miał styczność podczas swoje służby wojskowej. jego opinie można traktować wiarygodnie gdyż był oficerem wywiadu odpowiedzialnym za sprawy dotyczące bomby atomowej. Komendant bazy William Blanchard wydał polecenie Marcelowi oraz oficerowi śledczemu wywiadu Scheridanowi W.Cavittowi zebrania szczątek wraku z farmy.

CIAŁA KOSMITÓW :

Oczyszczanie rancza Fostera zajęło ponad tydzień.  W tym czasie zakazano rozmawiania Marcelowi z kimkolwiek. Poszukiwania szczątków były bardzo intensywne i po dwóch dniach , nieopodal rancza znaleziono główną część spodka a 1,6 km od farmy martwe ciała obcych. W 1990 roku Freidman spotka się z Fotografem Sił Powietrznych utrzymującym że wdział że widział ciała na polu niedaleko Corony. "Fotograf"twierdzi także że gdy stacjonował Anacostia Naval Air polecono mu i jeszcze jednemu fotografowi  polecieć do RAAF. Kiedy dotarli do Roswell zabrani zostali do rozbitego n polu namiotu :-"Widziałem Cztery Ciała A Ich Głowy Były Nieproporcjonalnie Duże Względem Korpusu"- Wspomina.

Łukasz Pacyga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz